I naprawdę nie wiedzieliśmy

 

I naprawdę nie wiedzieliśmy

 

 

Adamowi Michnikowi

 

Może byliśmy dziećmi, nie mieliśmy doświadczenia,

wiedzieliśmy tylko, że zmusza się nas do wiary w kłamstwo

i naprawdę nie wiedzieliśmy, czego więcej chcemy,

oprócz poszanowania ludzkich praw i prawd,

kiedy zebrani na niewielkim placu

przed pomnikiem wielkiego poety,

który młodość przeżył w zniewolonym kraju

a resztę życia na wygnaniu,

 

paliliśmy papierosy i kłamliwe gazety,

paliliśmy papierosy, choć zatruwały nasze ciała,

paliliśmy gazety, bo zatruwały nasze umysły,

czytaliśmy konstytucję i deklarację praw,

i naprawdę nie wiedzieliśmy, że prawa człowieka

mogą okazać się sprzeczne

z prawami obywatela,

 

i naprawdę nie wiedzieliśmy,

że tyle wozów bojowych można wysłać przeciwko bezbronnym,

przeciwko nam, którzy byliśmy jeszcze dziećmi

zbrojnymi jedynie w idee, o których uczono nas w szkołach,

i których w tych samych szkołach nas oduczano,

i naprawdę nie wiedzieliśmy,

że można je wszystkie przekreślić

bezlitosną szarżą sytej przemocy,

zwielokrotnionym kłamstwem,

 

i naprawdę nie wiedzieliśmy, że dorośli uwierzą nie nam,

lecz zwielokrotnionemu kłamstwu, że wszystko można przekreślić,

o wszystkim zapomnieć

i udawać, że nic się nie stało,

i naprawdę nie wiedzieliśmy, że pamięć jest wrogiem obywatela,

i naprawdę nie wiedzieliśmy, że żyjąc tu i teraz,

trzeba udawać, że żyje się gdzie indziej, w innych czasach,

i co najwyżej walczyć z cieniami umarłych

 

przez żelazną kurtynę obłoków

 

 

cyt. za: Ryszard Krynicki, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2014, s. 76-77