Jak ten co powracając – skądinąd odbiega
Jak ten co powracając – skądinąd odchodzi
za późno zrozumiałem snów tajemne znaki:
biały obłok, bezkrwawy, z marzenia i trwogi,
biały obłok nas łączył – i rozplatał.
Jak gwiazda, której oko jeszcze nie dostrzega,
jak czułość, której serce jeszcze nie przeczuwa,
biały obłok zbłąkany w krwi szkarłatnych chmurach,
z czyjego snu – niepewny – ma zrodzić się Wagi –
biały obłok, rozstanie, łączy nas ze światem,
to co jest i przemija – w istniejące wciela
(Październik 1970)
cyt. za: Ryszard Krynicki, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2014, s. 49