Miasto

 

Miasto

 

 

Miasto jest poczekalnią w której codziennie

umierasz na szczurzą chorobę przymykania oczu

Miasto jest poczekalnią pełną krzeseł ruchomych

w twardym żołądku stołówki kłamiesz donosisz

i zdradzasz przyjaciół

Nie jesteś głodny ale nie jesteś najedzony

nie jesteś uczciwy ale nie jesteś świnią

Jesteś w połowie drogi mówisz słodkim głosem

poproszę trybunę ludu wchodzisz na nią

i nagle zapominasz co chciałeś powiedzieć

Wtedy plujesz różową śliną i myślisz że to jest krew

Obmywa cię dopiero Wisła ta limfatyczna rzeka

która przypomina ci poetów dorzecza Bałtyku

Rano kradniesz wieczorem pijesz wódkę

jesteś dobrym człowiekiem który ma swoje zasady

Jedyną wzniosłością na jaką sobie pozwalasz

jest twoja wypróbowana miłość

Od dziesięciu lat oszukujesz swoją żonę

w nocy waszym starym łóżkiem małżeńskim

wypływacie na jezioro Genezaret

To są twoje najdalsze podróże

w biało-czerwonym pokrowcu poduszek

 

 

wiersz z tomu Komunikat

cyt. za: Adam Zagajewski, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2010, s. 19