Mistyka dla początkujących

 

Mistyka dla początkujących

 

 

Dzień był łagodny, światło przyjazne.

Ten Niemiec na tarasie kawiarni

trzymał na kolanach niedużą książkę.

Udało mi się zobaczyć jej tytuł:

Mistyka dla początkujących.

Od razu zrozumiałem, że jaskółki,

które, przenikliwie gwiżdżąc,

patrolowały ulice Montepulciano,

i ściszone rozmowy onieśmielonych wędrowców

z Europy Wschodniej zwanej Środkową,

i białe czaple, stojące – wczoraj, przedwczoraj? –

w polach ryżowych jak zakonnice,

i zmierzch, powolny i systematyczny,

zacierający kontury średniowiecznych domów,

i drzewa oliwne na niewielkich wzgórzach,

poddane wiatrom i pożarom,

i głowa Nieznanej księżniczki,

którą widziałem i podziwiałem w Luwrze,

i witraże w kościołach jak skrzydła motyli

pomazane pyłkiem kwiatów,

mały słowik, który ćwiczył recytację

tuż przy autostradzie,

i podróże, wszystkie podróże,

to była tylko mistyka dla początkujących,

wstępny kurs, prolegomena

do egzaminu, który odłożony został

na później.

 

 

wiersz z tomu Pragnienie

cyt. za: Adam Zagajewski, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2010, s. 175

 

 wiersz czyta autor