Nie

 

Nie

 

 

To tylko słowo „nie”, słowo, któremu nadać

bagaż strzaskanych kości i wylanej krwi

potrafi nawet ciemność z twojej krwi i kości,

to nieświadome dzieło bólu (wszelkie prawa

zastrzelone), którego zakrwawione kopie,

czcionkami chłosty odbite od kości, arkusze

przeszyte nicią strzałów,

możesz co dzień podnosić z chodników zmęczonym

wzrokiem, wczytywać się w nie bezradnością rąk;

to tylko słowo „nie”, ostatnie słowo

w dziedzinie krwi – a poznasz ją zaraz na wylot

roju pocisków z luf;

 

to tylko słowo „nie”, miej je we krwi,

która spływa kroplami po murze o świcie,

daję tobie to słowo, jakbym dawał głowę

za to, że ból istnieje, jakbym gardło dawał

za sprawę żył i ścięgien, i mięśni, i skóry;

czytam ci z liter bólu, ze skręconych nerwów

pospiesznie zapisane słowa o tych, co gotowi

zawsze otworzyć list cudzego ciała,

rozciąć kopertę skóry i złamać szyfr kości;

to tylko słowo „nie”, ostatni krzyk

modlitwy krwi, którą dzisiaj odmawiam za ciebie,

którą odmawiam sobie prawa do odejścia

 

 

wiersz z tomu Jednym tchem

cyt. za: Stanisław Barańczak, Wiersze zebrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2006, s. 59