Pośród nich, w środku
Dwunastu mężczyzn przy nakrytym do przeznaczeń stole: już wiedzą, że jeden z nich zdradzi a drugi po trzykroć się zaprze, zanim raz (albo dwakroć, to będzie do końca niejasne) zapieje kur. Z nimi, pośród nich, w samym środku swojej nieskończonej jedyności, mistrz i nauczyciel. Ten, którego nie imają się liczby. Syn niewymawialnego Imienia. Syn człowieczy. Przed chwilą skończył łamać przaśniki, teraz, po raz na zawsze ostatni, podnosi kielich z winem. Jego twarz dla nas pozostaje zakryta. Jego skropione olejkiem nardowym włosy promieniują nieziemską poświatą. Jego nieliczne słowa docierają do nas w przekładach i tłumaczeniach. Pilnych, wciąż poprawianych, po tylu wojnach niewiadomo jak wiernych.
cyt. za: Ryszard Krynicki, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2014, s. 312
wiersz czyta autor