Zawieja

 

Zawieja

 

 

Słuchaliśmy długo muzyki –

trochę Bacha, trochę smutnego Schuberta.

Przez moment słuchaliśmy milczenia.

Na ulicy szalała zawieja,

wiatr przyciskał do murów

swoją siną twarz.

Umarli ścigali się na sankach

i rzucali śnieżkami

w nasze okna.

 

 

wiersz z tomu Anteny

cyt. za: Adam Zagajewski, Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2010, s. 256